Ruchy sił zbrojnych wsparcia Iranu na Bliskim Wschodzie wskazują na gotowość tysięcy bojowników do udania się do Libanu, aby stanąć po stronie Hezbollahu. Strefa Gazy, kontrolowana przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas, stała się areną nieustannych starć i wymiany ognia od czasu ataku na południowy Izrael w październiku 2023 roku.
Hassan Nasrallah, lider Hezbollahu, podczas przemówienia 19 czerwca ogłosił, że formacje zbrojne z krajów takich jak Iran, Irak, Syria, Jemen, a także innych krajów, zgłosiły gotowość do wysłania dziesiątek tysięcy bojowników na wsparcie Hezbollahowi. Pomimo to Nasrallah przyznał, że ich liczba jest już obecnie przytłaczająca.
Bojownicy wspierani przez Iran gwarantują, że siły z całego regionu przyłączą się do Hezbollahu, jeśli sytuacja na granicy libańsko-izraelskiej przerodzi się w otwartą wojnę. Tysiące bojowników obecnych już w Syrii są w stanie szybko przemieścić się do Libanu, jak podaje agencja AP. Informacje te potwierdza członek jednej z organizacji wspomaganych przez Iran z Iraku, dodając, że doradcy jego grupy już obecnie przebywają w Libanie.
Kassim Kassir, libański naukowiec specjalizujący się w badaniach dotyczących działalności Hezbollahu, zauważa, że obecna metoda walki polegająca na ostrzeliwaniu Izraela rakietami nie wymaga znacznej liczby bojowników. Jednakże w przypadku wybuchu wojny, wsparcie będzie niezbędne dla Hezbollahu.
Kontradmirał izraelskiej armii Daniel Hagari alarmuje, że rosnąca agresja ze strony Hezbollahu prowadzi region na skraj szerszej eskalacji konfliktu, która może mieć katastrofalne skutki dla Libanu i całego regionu. Wezwał do tego po tym jak od października ubiegłego roku, Hezbollah wystrzelił ponad 5 tysięcy rakiet, pocisków przeciwpancernych i dronów w kierunku Izraela.
Specjalna koordynatorka ds. Libanu przy ONZ, Jeanine Hennis-Plasschaert oraz generał Aroldo Lazaro, dowódca sił pokojowych ONZ rozmieszczonych wzdłuż południowej granicy Libanu, wydali wspólne oświadczenie, w którym podkreślili, że „zagrożenie wynikające z błędnej kalkulacji, które mogłoby prowadzić do nagłego konfliktu na większą skalę, jest bardzo realne”.
Ostatnia pełnoskalowa konfrontacja między Izraelem a Hezbollahem miała miejsce latem 2006 roku. Wojna trwała 34 dni, w wyniku czego zginęło około 1200 osób w Libanie i 140 w Izraelu. Od czasu rozpoczęcia najnowszych starć w Libanie śmierć poniosło ponad 400 osób, w tym 70 cywilów i osób niebiorących udziału w walkach. Po stronie izraelskiej straciło życie 16 żołnierzy i 11 cywilów. Tysiące osób po obu stronach granicy zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.