Widmo przemocy pojawiło się w Rosji, kiedy synagoga, cerkiew i posterunek policji padły ofiarą strzelanin. Według informacji przekazanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Dagestanie, co najmniej sześć osób, w tym dwóch sprawców, straciło życie podczas niedzielnej fali ataków. Zdarzenia te zostały opisane w „Kommiersant”, popularnym dzienniku rosyjskim. Celem ataków były miejsca kultu religijnego w mieście Derbent oraz cerkiew i posterunek policji w Machaczkale.
Otrzymujemy sprzeczne informacje dotyczące liczby ofiar śmiertelnych, które wahają się od sześciu do dziewięciu osób. Doniesienia sugerują, że aż sześciu z nich mogło być policjantami, a pomiędzy 12 a 23 osoby mogły zostać ranny. Rosyjski Komitet Śledczy potwierdził dla agencji dpa, że jedną z ofiar śmiertelnych jest prawosławny duchowny; „Kommersant” zasugerował brutalną metodę jego śmierci – przecięcie gardła.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Dagestanu potwierdziło śmierć dwóch sprawców w Machaczkale. Jednakże według „Kommiersant”, klipy wideo obiegające media społecznościowe pokazują zatrzymanie przynajmniej dwóch innych napastników na miejscowej plaży.
Agencja informacyjna Reuters cytując resort spraw wewnętrznych Dagestanu, poinformowała, że zaatakowane miejsca kultu w Derbent nadal są pochłonięte płomieniami. Informacje te są poparte przez relacje świadków, którzy opisują trwającą wymianę ognia między napastnikami a siłami policyjnymi zarówno w Derbent, jak i Machaczkale. Liczba sprawców pozostaje nieznana, ale wiadomo, że jedna ze straconych ofiar to policjant.
Rosyjski Komitet Śledczy podjął decyzję o wszczęciu oficjalnego postępowania w związku z tymi aktami terroru. Gubernator Dagestanu, Siergiej Mielikow, określił incydenty jako próbę destabilizacji sytuacji społecznej.